Chodzi mi to, że zamiast zwykłej wymiany zdań mają tu miejsce lamenty, pretensje, zarzuty, obrażanie twórców nominowanych filmów i jurorów. Nie mówię że we wszystkich komentarzach, ale w bardzo wielu. Od kilku lat przy prawie każdym konkursie to samo. Też nie zgadzam się ze wszystkimi nominacjami (jak np. film "H.", który według mnie rzeczywiście został zrobiony z pomysłem i zasłużył na nominację), ale po co od razu robić zadymę? To, że ktoś strzela focha i wrzuca jurorom wcale nie wzbogaca dyskusji.

Tak sobie jeszcze myślałem o tym filmie i mam następujące refleksje: zaczynając od ogólnej konstrukcji filmu - pierwsze ujęcie wydaje mi się niepotrzebne, sądzę że lepiej byłoby nie informować widza na samym początku że to jest sen, do tego wystarczy przebudzenie na końcu. Dzięki temu widz trzymany by był w niepewności, a końcówka byłaby bardziej zaskakująca. Przed przebudzeniem warto by było zbudować napięcie, czyli początek filmu bardziej wyciszony, tak jak etap wchodzenia w sen - na początku powoli zaciera się granica między rzeczywistością a fikcją i gdzieś na początku tej fikcji zaczyna się historia, coś jak ten motyw pomiędzy 5 a 9 sekundą, tylko że wolniej i dłużej - jakieś 10-15 sekund. Później akcja zagęszcza się stopniowo, a w momencie kulminacyjnym bohater się budzi. Kolejna kwestia - przy czym bohater zasnął. Dobrze byłoby oddzielić grubą krechą ten nudny program który doprowadził go do snu od AXNu, przy którym już nie zaśnie :) Czyli powiedzmy że oglądał "Gotowanie z Janiną" i w trakcie snu, pomiędzy akcją pojawiają motywy z "Gotowania z Janiną" - koleś z patelnią, bagietką czy czymkolwiek (widz zaczyna się zastanawiać że coś jest nie tak z tym kryminałem), a w momencie w którym ma się obudzić dostaje jajkiem w łeb, zrywa się ze snu, a tam na ekranie TV Janina wbija jajko do patelni, jajko rozlewa się nieudolnie po całej kuchence, panuje obraz nędzy, nudy i rozpaczy, koleś przełącza na AXN i jest dobrze. Z rozpędu pojechałem z zupełnie innym scenariuszem, ale generalnie chodzi mi o to żeby napięcie budowało się wolniej i żeby jebnięcie było dopiero przed przebudzeniem - krótsze i bardziej intensywne, bo tutaj właściwie od dwudziestej sekundy dzieje się dużo i to duszenie na końcu nie robi już takiego wrażenia, a oprócz tego pierwsze ujęcie, w którym koleś zasypia sprawia że widz wie o tym że się zaraz obudzi i końcówka staje się przewidywalna.

Opowiem teraz bajeczkę: Dawno dawno temu był sobie zajączek. Pewnego dnia zajączek miał wielką ochotę na jabłka. Poszedł więc na targ żeby kupić siatkę jabłek. Na targu okazało się że jest tam bardzo dużo przekupek i każda z nich ma jabłka. Zajączek widząc tak dużo jabłek nie wiedział które wybrać. Zauważyła to jedna z przekupek i dała zajączkowi kawałek swojego jabłka do spróbowania. Widząc to, inne przekupki też zaczęły dawać zajączkowi jabłka do spróbowania. W końcu zajączek spróbował wszystkie jabłka z całego targu i wybrał kilka straganów, gdzie kupił jabłka które najbardziej mu smakowały. Gdy zadowolony zajączek wracał z torbą pełną jabłek przez targ, przekupki dookoła zaczęły krzyczeć: "Zajączku! Jabłka które kupiłeś są niedobre!", "Kupiłeś brzydkie jabłka! Tamte są ładniejsze!". Do przekupek dołączył tłum gapiów, który też zaczął krzyczeć na zajączka. Zajączek mając to w dupie poszedł do domku, gdzie smacznie zajadał pyszne jabłuszka. Tłum na targu kłócił się o jabłuszka które kupił zajączek przez kolejny tydzień i w końcu wszyscy się wzajemnie wymordowali w tej kłótni. Koniec. Jaki jest morał tej bajki? Jeśli Klient (tutaj AXN) zamawia na MillionYou konkurs, to wybiera potem te filmy, które mu się najbardziej podobają, a później za nie płaci. To jest na tyle proste - klient płaci, klient wybiera. Jest też druga bajka: Trzy niedźwiadki poszły do sklepu kupić skarpety. Pierwszy kupił czerwone, drugi niebieskie, a trzeci żółte. Koniec. Morał z tej bajki jest taki, że każde Jury ocenia inaczej. Bywa tak, że film który na festiwalu A odpadł w eliminacjach, na festiwalu B dostaje Grand Prix. Są gusta i guściki. Gdybym ja miał wybierać filmy nominowane - wybrałbym inaczej, gdyby ktoś inny miał wybierać, wybrałby jeszcze inaczej. Tak było, jest i będzie. Nie mówię tak dlatego że dostałem nominację. Bywało że się napracowałem, a nominacji nie dostałem i nie winiłem za to nikogo oprócz siebie. Pozdrawiam najserdeczniej :)

Cześć, widziałem gdzieś w komentarzach, że zależało Ci na opiniach, także napiszę kilka słów od siebie. Widać w tym filmie pomysł, motyw ze spaniem jest spoko, ale według mnie za dużo tu strzelania i mordobicia. Chodzi o to że strzelanina, a w szczególności duszenie na końcu niekoniecznie nasuwają odbiorcy pozytywne skojarzenia z marką. Z tego co pamiętam, to nawet w reklamówce Wojska Polskiego było mniej strzelaniny ;) Takie motywy jak ten pilot są fajne - surrealizm związany ze snem. A tak swoją drogą, to pozdrowienia ze Świdnika ;) Widzę że koło Ursusa kręciliście :) Można by się kiedyś spotkać po sąsiedzku ;)

Ja też szanuję prawa autorskie, większość materiałów tworzę samodzielnie, a jeśli potrzebuję jakiejś muzyki, dźwięków czy modeli 3D, to używam materiałów na licencjach CC itp. Nawet bym się do tej rozmowy nie przyłączał, nie chcę po nikim jeździć, nie chcę się czepiać, ale po prostu uważam że niczyje prawa autorskie nie zostały tutaj naruszone (oprócz tego szczegółu, z wymienieniem twórcy cytatu), tym bardziej że reklamowane tutaj są seriale przedstawione na filmach. To tak jak pokazanie telefonu marki Samsung w reklamie telefonu marki Samsung. No a oprócz tego brałem udział w prawie 20 konkursach na MillionYou i zawsze jest to samo marudzenie, a ja tego po prostu bardzo nie lubię i nie mogę powstrzymać się przed komentowaniem :) Zacząłeś rozmowę o prawie, odpowiedziałem Ci prawem, zacząłeś wchodzić w szczegóły, odpowiedziałem szczegółami. Ja tylko odbijam piłeczkę, którą Ty wrzuciłeś do gry. Pozdrawiam :)

Ja całym sercem wspieram autorskie produkcje. Mnie po prostu denerwuje to, że po każdym ogłoszeniu nominacji zaczyna się masowe 'szukanie dziury w całym' :)

Logo Skype w lewym górnym rogu jest wycięte, chociaż nie wiem czy to nie jest ingerencja w cytat, który z definicji powinien pojawić się w formie niezmienionej ;)

http://www.infor.pl/dziennik-ustaw,rok,2006,nr,90/poz,631,ujednolicony,ustawa-o-prawie-autorskim-i-prawach-pokrewnych.html Art. 29.1., a w Art. 1. 1. - Definicja utworu. http://forumprawne.org/prawo-autorskie/31544-prawo-cytatu.html - "cytat nie musi występować tylko w formie tekstowej. Wyróżnia się m.in. cytat plastyczny, cytat filmowy, cytat muzyczny, cytat graficzny." Czyli cytat nie odnosi się tylko i wyłącznie do tekstu pisanego. Jeśli chodzi o "...Tworzone dzieło ma być samoistne..." to o tym właśnie pisałem wcześniej - ww. filmy są samoistne, cytaty pełnią tam rolę podrzędną itd. Na tym polega cytat i tym różni się od plagiatu. Dlatego też przytoczyłem tutaj prawo cytatu. A jeśli chodzi o wymienienie twórcy cytatu - to masz rację, ale bądźmy szczerzy, nie o to w tej dyskusji chodziło. A gdybym miał się czepiać, to stwierdziłbym że logo H występujące w Twoim filmie na końcu też jest czyjąś własnością intelektualną i zostało zacytowane bez podania twórcy cytatu. (Swoją drogą to fajny film zrobiłeś i widziałbym go wśród nominacji). Generalnie to chodzi mi o to że zawsze po ogłoszeniu nominacji/nagród "okazuje się" że wszystkie filmiki zrobione są niezgodnie z regulaminem, źle, nielegalnie itd. itp. etc. Rzygać mi się chce po prostu jak to widzę. I dziwię się że nagle jest takie zainteresowanie prawami autorskimi, jeśli przez 3 miesiące nikt wcześniej o tym nie wspominał. I tak za każdym razem. Pozdrawiam.

Z tymi 90% to bym nie przesadzał, ale mniejsza o procenty. Nie na tym rzecz polega. Chodzi o to że te filmy mimo tego że zawierają dużo gotowych materiałów, opierają się na autorskim, oryginalnym pomyśle (to też jest zawarte w prawie cytatu). Tu nie chodzi o to czy ktoś latał z kamerą 5 minut, godzinę czy tydzień. Nie chodzi o to ile kto nad filmem pracował i o to ile wrzucił gotowego materiału. Chodzi o to żeby produkt końcowy oparty był na dobrym pomyśle i trzymał się kupy. Swoją drogą jest też taki nurt filmowy jak "Found Footage", który często rzeczywiście w 90% składa się z cytatów, ale z tych elementów tworzy się dzieło o zupełnie innej treści, które nie jest plagiatem.

Zrozumiałbym tą burzę o prawa autorskie gdyby to był konkurs na reklamę pianki do golenia albo czegokolwiek innego i ktoś wrzuciłby fragment serialu, ale to jest konkurs na reklamę tych konkretnych seriali na tym konkretnym kanale. A tak poza tym to : http://pl.wikipedia.org/wiki/Prawo_cytatu

@EYS - Gdzie w zdaniu "UWAGA! W filmach możecie wykorzystywać muzykę z seriali AXN ale tylko w oryginalnym brzmieniu – wiernie przetransponowane z serialu!" widzisz zakaz używania fotografii? - Na blogu redakcyjnym ktoś się kiedyś pytał o możliwość umieszczenia wizerunków postaci i otrzymał pozytywną odpowiedź. - Istnieje prawo cytatu pozwalające na użycie takich materiałów w określonym zakresie i kontekście. - Jest to reklama stacji która z całą pewnością ma prawo do używania wizerunku tych postaci. Filmik ma w końcu reklamować konkretne seriale. Użycie fotografii wydaje mi się dość logicznym rozwiązaniem. Pozdrawiam

"ale to że mamy znajomych, którym nietrudno zalogować się i ocenić, nie jest nielegalne" - Wyniesienie "3 pomarańczy" z wigilijnego stołu dla potrzebujących też nie jest nielegalne :)

Czasami dochodzi do zagięcia czasoprzestrzeni. Trasę dwudziestominutową autobus pokonuje w godzinę.

No to chyba najlepiej przedstawiłeś polskie realia. Za godzinę czeka mnie podróż takim wehikułem :)

Postaraj się bardziej dopasować montaż do muzyki. Przy takiej dynamicznej muzyce wykorzystaj mocniejsze uderzenia i w tych momentach zrób bardziej dynamiczny montaż. Oprócz tego możesz pobawić się tłem - te dwie choinki i krzaczek są tam dość przypadkowe i nie odgrywają żadnej roli w filmie. Otoczenie może się zmieniać wraz z muzyką - jak equaliser, a oprócz tego wraz z przemianami postaci. Możesz pobawić się w ten sposób: http://youtu.be/4qsWFFuYZYI
Nie musisz wstawiać wszystkich zdjęć w takiej kolejności, w jakiej je robiłeś, możesz je trochę poprzeplatać, pozmieniać tempo, nawiązując do muzyki -  wtedy film będzie bardziej urozmaicony i dynamiczny. Dobrym przykładem montażu jest np ten filmik NaffNaffa : http://millionyou.com/filmy/KamerZaba,3886,film.html
Wyrzuciłbym ten napis "THE END" z końca - nie jest tam potrzebny, a ta stopklatka na końcu nie współgra z muzyką, która w tym momencie jest akurat najbardziej dynamiczna.
Spróbuj też ustabilizować aparat.
Pomyśl nad scenariuszem - jakiś początek, jakieś zakończenie - teraz powtarza się po prostu jeden motyw, postać się zmienia, ale cały czas dzieje się mniej-więcej to samo. Historia musi zaciekawić. Spróbuj zrobić na końcu coś zaskakującego. Tutaj masz przykład prostego filmiku z zabawną fabułą: http://youtu.be/FXV_V3xu79E . Po obejrzeniu tego filmiku przemyśl jak działa wstęp, rozwinięcie, zakończenie itd.
Generalnie uważam, że jeśli chcesz robić animacje, to zacznij właśnie od animacji poklatkowej z aparatem, klockami, rysunkami ołówkiem, jakimiś farbkami itd. Łatwiej jest uzyskać fajny efekt wizualny niż robiąc wszystko na komputerze :)